Post
autor: Caterpillar girl » sobota, 23 lipca 2005, 13:12
Coraz starsi? To oczywiście prawda. Jednak nie zapominajmy, że młode pokolenie fanów, choć mniej liczne, dorasta w cieniu różowej propagandy. Nas jest mniej, jednak jest to spowodowane tym, iż TC nie pojawia się zbyt często w mediach. Wy, strasi fani, nawet nie zdajecie sobie sprawy, że sporo jest tu osób przed 20-tką. I powiem Wam, że nie jest tu łatwo być młodzikiem. Sam autor tego wątku, w temacie "Kjuracja", napisał o "depresji licealistów". Wiem, że wielu z Was myśli podobnie - ma 15/16 lat, buntuje się z pomocą wypaćkanego Smitha i jego muzyki, a za kilka miesięcy odechce jej się bycia kjurem. Powiedzcie - czy to nie jest rodzaj dyskryminacji, nawet nieświadomej? Pokazujecie czasami swą wyższość, znajomość historii choroby, doświadczenie....jednak zbyt ostro. Nie piszę tych rzeczy z kosmosu - niekótrzy z Was sami mi to dali jasno do zrozumienia. Jeśli zatem nie chcecie, aby TC wymarło razem z Wami, to dlaczego nie traktujecie poważnie i na równi z innymi młodych kjurczaków? Przecież wielu z Was w wieku 15-16 lat słuchało już The Cure i nadal to robi. Było Was wtedy więcej, a nas....cóż... Pokażcie zatem, że naprawdę warto być fanem TC, że potraficie zrozumieć i wysłuchać, a nie tylko skrytykować...
Ta wypowiedź nie jest kierowana do wszystkich "starszaków"... Bo są i przyjazne Kjury, które nie dają do zrozumienia, że jest się młodzikiem, i traktują młodszych jak fanów, a nie zmiennych nastolatków...
I tak wiem, że zaraz mnie ktoś zjedzie, zgasi i zmiesza z błotem... To zostawiam Waszym sumieniom....
Ostatnio zmieniony sobota, 23 lipca 2005, 14:09 przez
Caterpillar girl, łącznie zmieniany 1 raz.
~ Klarheit ~