nie nie..... wcale.... :>kjurczaczek pisze:ostatnio widziałam Finging Neverland z Deppem![]()
fajny film , ale nie ze wzgędu na obsadę.
Filmowo
Marzyciel nie jest wybitnym filmem, ot po prostu kolejna autobiografia, nawet mojego straconego czasu nie zrekompensowala mi gra deep'a.no coz. ostatnio produkcje amerykanskie daleko stoją od ideału. natomiast Mechanik czy Kontrolerzy-to są filmy na ktorych nie sposob jest sie nudzic.chociaz Mechanik razi mnie swoja doslownoscia.teraz czekam na Dom Latajacych Sztyletow.jesli bedzie podobny do Hero to wroze mu welka kariere.pozdrawiam:)
- Nevyn
- Disintegration
- Posty: 2046
- Rejestracja: czwartek, 23 maja 2002, 07:20
- Numer gadu-gadu: 2339800
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
A ja wczoraj bylem po raz pierwszy od bardzo dlugiego czasu w kinie... pierwsze niestety - w Multikinie (ludzie z Poznania i z innych miast gdzie te kina sa beda chyba wiedzieli o co chodzi....)
drugie niestety to film - wprawdzie bylem w kinie z moja siora ktora przyjechala na krotko z ju kej, ale to byl chyba ostatni raz kiedy ide na film przez nia wybrany..
Po tym dlugim wstepie czas na wyjawienie co to za "arcydzielo" mialem nieprzyjemnosc ogladac.... otoz wszystkich ostrzegam przed "Tlumaczka"...
Film nudny, schematyczny i w ogole do bani. Jedyny jasniejszy punkt to poludniowoafrykanski angielski Nicole Kidman, pare fajnych zabaw jezykowych, ktorych nie wszyscy w kinie zrozumieli... (to ci co tylko czytali napisy, a nie wsluchiwali sie w dialogi....) i to ze byl to jeden z nielicznych filmow amerykanskich gdzie glowni bohaterowie nie poszli do lozka.....
i to by bylo na tyle....
drugie niestety to film - wprawdzie bylem w kinie z moja siora ktora przyjechala na krotko z ju kej, ale to byl chyba ostatni raz kiedy ide na film przez nia wybrany..
Po tym dlugim wstepie czas na wyjawienie co to za "arcydzielo" mialem nieprzyjemnosc ogladac.... otoz wszystkich ostrzegam przed "Tlumaczka"...
Film nudny, schematyczny i w ogole do bani. Jedyny jasniejszy punkt to poludniowoafrykanski angielski Nicole Kidman, pare fajnych zabaw jezykowych, ktorych nie wszyscy w kinie zrozumieli... (to ci co tylko czytali napisy, a nie wsluchiwali sie w dialogi....) i to ze byl to jeden z nielicznych filmow amerykanskich gdzie glowni bohaterowie nie poszli do lozka.....
i to by bylo na tyle....
Have a Cure day :)
- Mary_Poole
- Faith
- Posty: 372
- Rejestracja: piątek, 14 czerwca 2002, 12:26
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Szczecinek\Toruń
- Kontakt:
- Mary_Poole
- Faith
- Posty: 372
- Rejestracja: piątek, 14 czerwca 2002, 12:26
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Szczecinek\Toruń
- Kontakt:
- AgentCooper
- Concert - The Cure Live
- Posty: 1284
- Rejestracja: niedziela, 6 lipca 2003, 12:40
- Lokalizacja: Warszawa
wiekszosc filmow Almodovara jest fajna (moze w wyjatkiem najwczesniejszych) a najlepsze to niewatpliwie Wszystko O Mojej Matce i Porozmawiaj z Nia. Niby we wszystkich filmach przewijaja sie te same watki a kazdy jednak jest inny.Nevyn pisze:"Złe wychowanie" też jest warte obejrzenia.....Mary_Poole pisze:Ja też byłam w kinieWczoraj
![]()
Mamy obecnie tydzień twórczości Almodovara i dane mi było obejrzeć "Kikę"
POLECAM!!!! Po tym filmie zastanawiam się nad karnetem na wszystkie seanse.
A w kinie ostatnio bylem na Rekonstrukcji (polecam goraco) i 5*2 (w miare, choc chyba nie warte 40 pln za bilety).
- Nevyn
- Disintegration
- Posty: 2046
- Rejestracja: czwartek, 23 maja 2002, 07:20
- Numer gadu-gadu: 2339800
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
a "Piekny umysl" w sobote ktos ogladal? (oprocz Agi :) bo wiem, że ona na pewno ogladala :) )
Pytanie - co to jest geniusz? Bo czesto okazuje sie ze bycie "geniuszem" zwykle oznacza rowniez bycie chorym.... Einstein, Nash....
I jeszcze z zupelnie innej beczki... ogladalem sobie Matrixa, to znaczy fragmenty Matrixa.... i w tej chwili ten film mnie.... smieszy..... to co fascynowalo w momencie ogladania tego filmu pierwszy raz, w kinie, w tej chwili ogladane w telewizji juz nie robi takiego wrazenia.... (no, może oprocz scenki zasznurowanych ust Keanu :>)
Pytanie - co to jest geniusz? Bo czesto okazuje sie ze bycie "geniuszem" zwykle oznacza rowniez bycie chorym.... Einstein, Nash....
I jeszcze z zupelnie innej beczki... ogladalem sobie Matrixa, to znaczy fragmenty Matrixa.... i w tej chwili ten film mnie.... smieszy..... to co fascynowalo w momencie ogladania tego filmu pierwszy raz, w kinie, w tej chwili ogladane w telewizji juz nie robi takiego wrazenia.... (no, może oprocz scenki zasznurowanych ust Keanu :>)
Have a Cure day :)
- qiur
- The Head On The Door
- Posty: 1036
- Rejestracja: środa, 22 maja 2002, 14:50
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Tatooine
- Kontakt:
podrywanie to chyba nie choroba, co ? ;)
w Wikipedii nic nie ma na ten temat. aczkolwiek podazajac sladem linkow zewnetrznych natknalem sie na cytat. "Uczony jest człowiekiem, który wie o rzeczach nieznanych innym i nie ma pojęcia o tym, co znaja wszyscy." moze wlasnie to jest powodem jego rzekomej choroby? :)
w Wikipedii nic nie ma na ten temat. aczkolwiek podazajac sladem linkow zewnetrznych natknalem sie na cytat. "Uczony jest człowiekiem, który wie o rzeczach nieznanych innym i nie ma pojęcia o tym, co znaja wszyscy." moze wlasnie to jest powodem jego rzekomej choroby? :)
System Eliminacji Studentów Jest Aktywny
- cyjanek
- Concert - The Cure Live
- Posty: 1259
- Rejestracja: poniedziałek, 18 sierpnia 2003, 23:23
- Numer gadu-gadu: 1882016
- Lokalizacja: z kartonowego pudełka [krk]
ogladalam wczoraj Blair Witch Project i troche sie zawiodlam - wszyscy mi powtarzali, ze tak strasznego horroru jeszcze nie widzialam wiec nastawilam sie na cos naprawde potwornego - a tu taki zonk.. bardziej balam sie ostatnio na Ringu [jap.], w kilku miejscach doslownie zaczelam histeyzowac i panikowac. BWP jest raczej slabe - sceny noca sa calkiem calkiem, ale te za dnia - nudne i przegadane,
chociaz koncowka owszem, robi wrazenie;>
chociaz koncowka owszem, robi wrazenie;>
.
- jamie84
- Faith
- Posty: 406
- Rejestracja: piątek, 29 października 2004, 21:15
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Gród nad Brdą
drimm pisze:ogladalam wczoraj Blair Witch Project i troche sie zawiodlam - wszyscy mi powtarzali, ze tak strasznego horroru jeszcze nie widzialam wiec nastawilam sie na cos naprawde potwornego - a tu taki zonk.. bardziej balam sie ostatnio na Ringu [jap.], w kilku miejscach doslownie zaczelam histeyzowac i panikowac. BWP jest raczej slabe - sceny noca sa calkiem calkiem, ale te za dnia - nudne i przegadane,
chociaz koncowka owszem, robi wrazenie;>
Zgadzam sie tylko końcówka robi wrażenie,a specjalnie kupiłem filipinke żebym mieć ten film................
Dziś zaczęłem oglądać sage rodziny Corleone,wciąga..
