...literatura...
To może ukłon w kierunku laureatki nagrody Nobla Elfriede Jelinek?
Przeczytałam "Pianistkę" i "Amatorki"ponieważ chciałam wiedzieć dlaczego tak wielu ludzi spiera się o to czy Jelinek słusznie dostała Nobla.
Czytałam jak pan Ahnlund (członek Akademii Szweckiej) określił że uchonorowanie jej tą nagrodą na pewien czas zrujnowało wartość Nobla.
Do dziś nie mogę jasno stwierdzić czy jej twórczość to dla mnie bełkot czy coś nowego i porywającego i to sprawia że jej osoba dziwnie mnie fascynuje.
A ogólnie rzecz biorąc to polecam książkę, chyba bardzo znaną
"Weronika postanawia umrzeć" P.Coelho no i jeszcze "Świat Zofii" Josteina Gaardera.
A na deser "Pogrzebana żywcem" Myry Friedman i "Świat dysku" Terry'ego Pratchetta.
Przeczytałam "Pianistkę" i "Amatorki"ponieważ chciałam wiedzieć dlaczego tak wielu ludzi spiera się o to czy Jelinek słusznie dostała Nobla.
Czytałam jak pan Ahnlund (członek Akademii Szweckiej) określił że uchonorowanie jej tą nagrodą na pewien czas zrujnowało wartość Nobla.
Do dziś nie mogę jasno stwierdzić czy jej twórczość to dla mnie bełkot czy coś nowego i porywającego i to sprawia że jej osoba dziwnie mnie fascynuje.
A ogólnie rzecz biorąc to polecam książkę, chyba bardzo znaną
"Weronika postanawia umrzeć" P.Coelho no i jeszcze "Świat Zofii" Josteina Gaardera.
A na deser "Pogrzebana żywcem" Myry Friedman i "Świat dysku" Terry'ego Pratchetta.
...one day I will be where the eye of my telescope has already been...
- Carla
- Japanese Whispers
- Posty: 715
- Rejestracja: piątek, 26 września 2003, 11:36
- Numer gadu-gadu: 7285848
- Lokalizacja: Dokąd?!
Wojciech Kuczok Widmokrąg
Widmokrąg to zmagania miłosne opowiadane i przezywane na tak różne sposoby, jak różnią się ich bohaterowie: samotna staruszka nad grobem męża, młody biznesmen odkrywający swój homoerotyzm czy demoniczny psychoanalityk prowadzący terapię dla opuszczonych mężczyzn. Realistyczne historie niepostrzeżenie przeobrażają się w opowieści niesamowite; zaświaty biorą pod rękę świat rzeczywisty. Duchy i widma są tutaj bytami uprawnionymi na równi ze zwykłymi ludźmi. Powiada się, że człowiek pochłonięty kochaniem traci kontakt z rzeczywistością; Widmokrąg pokazuje, co się dzieje, kiedy to rzeczywistość traci kontakt z człowiekiem.
Poza tym język. Kuczok potrafi świetnie się nim bawić, świetnie grać. Językiem stwarza napięcie, tempo, charaktery. Polecam!
Widmokrąg to zmagania miłosne opowiadane i przezywane na tak różne sposoby, jak różnią się ich bohaterowie: samotna staruszka nad grobem męża, młody biznesmen odkrywający swój homoerotyzm czy demoniczny psychoanalityk prowadzący terapię dla opuszczonych mężczyzn. Realistyczne historie niepostrzeżenie przeobrażają się w opowieści niesamowite; zaświaty biorą pod rękę świat rzeczywisty. Duchy i widma są tutaj bytami uprawnionymi na równi ze zwykłymi ludźmi. Powiada się, że człowiek pochłonięty kochaniem traci kontakt z rzeczywistością; Widmokrąg pokazuje, co się dzieje, kiedy to rzeczywistość traci kontakt z człowiekiem.
Poza tym język. Kuczok potrafi świetnie się nim bawić, świetnie grać. Językiem stwarza napięcie, tempo, charaktery. Polecam!
Gdyby były same piękne chwile
Nie wiedziałabym, że żyję...
Nie wiedziałabym, że żyję...
- s'the figurehead
- Disintegration
- Posty: 2071
- Rejestracja: niedziela, 23 maja 2004, 12:32
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Bóg wie gdzie...
-
- Easy Cure
- Posty: 27
- Rejestracja: piątek, 11 listopada 2005, 00:03
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Holly City
czytałam ją już jakiś czas temu,chyba z cztery czy pięć lat...wspaniała książka,przez dwa dni nie wychodziłam z domu,musiałam czytać...Anneke pisze:A ogólnie rzecz biorąc to polecam książkę, chyba bardzo znaną "Weronika postanawia umrzeć" P.Coelho
Stasiuk wyśmienity na tą porę roku,jak najbardziej
...jeśli ktoś przyłapie kogoś,kto buszuje w zbożu...
- Carla
- Japanese Whispers
- Posty: 715
- Rejestracja: piątek, 26 września 2003, 11:36
- Numer gadu-gadu: 7285848
- Lokalizacja: Dokąd?!
Coehlo, niestety, powtarza samego siebie w swoich kolejnych książkach. Chociaż Jedensatoma minutami mnie zaskoczył. Pozytywnie :-)
Gabriel Garcia Marquez Rzecz o moich smutnych dziwkach. Nie jest to najwybitniejsze dzieło tego autora, ale rzecz warta poczytania. Przyjemne. Miejscami zabawne. Miejscami mądre. In plus generalnie :-)
Gabriel Garcia Marquez Rzecz o moich smutnych dziwkach. Nie jest to najwybitniejsze dzieło tego autora, ale rzecz warta poczytania. Przyjemne. Miejscami zabawne. Miejscami mądre. In plus generalnie :-)
Gdyby były same piękne chwile
Nie wiedziałabym, że żyję...
Nie wiedziałabym, że żyję...
- s'the figurehead
- Disintegration
- Posty: 2071
- Rejestracja: niedziela, 23 maja 2004, 12:32
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Bóg wie gdzie...
Mnie "Weronika postanawia umrzeć" fascynuje i uwielbiam do tego wracać."Jedenaście minut" - tego nawet, przyznam się, nie czytałam, ale mam inną książkę Coelho "Piąta góra".Leży sobie grzecznie i porasta kurzem stanowiąc lokum dla trzeciego już pokolenia pająków na strychu.
Ostatnio zachciało mi się powrotu do lektur więć brnę przez "Mistrza i Małgorzatę"
Ostatnio zachciało mi się powrotu do lektur więć brnę przez "Mistrza i Małgorzatę"
...one day I will be where the eye of my telescope has already been...
- Carla
- Japanese Whispers
- Posty: 715
- Rejestracja: piątek, 26 września 2003, 11:36
- Numer gadu-gadu: 7285848
- Lokalizacja: Dokąd?!
Samotność w sieci to dziwna książka. Czytało mi się ją przyjemnie, nawet bardzo przyjemnie, ale po zakończeniu czułam zażenowanie? niesmak? Niby piękne, niby banalne, właściwie takie niewiadomo co. Hmm, ambitniejszy Harlekin?
Co do Mistrza i Małgorzaty zgadzam się z Nevynem - przez tę książkę się szybuje, nie brnie :-)
Co do Mistrza i Małgorzaty zgadzam się z Nevynem - przez tę książkę się szybuje, nie brnie :-)
Gdyby były same piękne chwile
Nie wiedziałabym, że żyję...
Nie wiedziałabym, że żyję...
No to się poprawię - szybuje przez "Mistrza i Małgorzatę" 8-[
A jeśli ktoś ma ochotę na dziwną książkę, wypłukaną z poczucia humoru, gdzie nie wiadomo o co chodzi to polecam "Ciało obce" Ziemkiewicza - zabrakło mi sił aby przeczytać to do końca.
A to bardzo ostry Harlekin

A jeśli ktoś ma ochotę na dziwną książkę, wypłukaną z poczucia humoru, gdzie nie wiadomo o co chodzi to polecam "Ciało obce" Ziemkiewicza - zabrakło mi sił aby przeczytać to do końca.
A to bardzo ostry Harlekin
...one day I will be where the eye of my telescope has already been...
-
- Easy Cure
- Posty: 27
- Rejestracja: piątek, 11 listopada 2005, 00:03
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Holly City
a ja się pod tym podpisuję.To zdecydowanie moja ulubiona książkaCarla pisze:Co do Mistrza i Małgorzaty zgadzam się z Nevynem - przez tę książkę się szybuje, nie brnie :-)
zgadzam się.Ale "Weronika..." naprawdę świetna.Może dlatego tak uważam,że przeczytałam ją jako pierwszą,toteż była dla mnie czymś świeżym,nieznanym.Przy innej jego książce "Demon i panna Prym" mam natomiast skojarzenia z Bułhakowem i nie jestem wcale tym faktem zachwycona.Prawda że problem dobra i zła jest cały czas aktualny ale rozważania o naturze człowieka za bardzo przypominają "Mistrza i Małgorzatę".Książkę jedyną w swoim rodzaju i niepowtarzalną.Carla pisze:Coehlo, niestety, powtarza samego siebie w swoich kolejnych książkach
...jeśli ktoś przyłapie kogoś,kto buszuje w zbożu...
- Carla
- Japanese Whispers
- Posty: 715
- Rejestracja: piątek, 26 września 2003, 11:36
- Numer gadu-gadu: 7285848
- Lokalizacja: Dokąd?!
Ja poznałam Coehlo przez osławionego Alchemika, potem przeczytałam kolejne i uważam, że właśnie Alchemik jest kwintesencją twórczości tego mądrego człowieka. Ale ile można pisać o tym samym, i do tego podobnie? Alchemik i Jedenaście minut wystarczą z jego repertuaru ;-)
Gdyby były same piękne chwile
Nie wiedziałabym, że żyję...
Nie wiedziałabym, że żyję...
- s'the figurehead
- Disintegration
- Posty: 2071
- Rejestracja: niedziela, 23 maja 2004, 12:32
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Bóg wie gdzie...