Strona 3 z 6
: czwartek, 23 grudnia 2004, 14:04
autor: ont
beyond pisze: Superman - to było coś. Ten miecz na plecach i w ogóle...
To on miał jakiś miecz?
Ja z japońskich produkcji nie kojarze tylko podrobionego Yattamana..
Pomiętacie okrzyki z tych bajek? Chłopak od robota wołał "justin", jego luba ze skrzydłami wciąż "aiuutaaa" propagowała he he Gigi i jego pociąg do białych majteczek. Była też taka bajka o siatkarce, krzyczała "siooRAA" lub coś podobnego ścinając piłkę..
A kojarzycie bajke "Opowieści z Narni"? Ja jak przez mgłe.. wiem tylko że straasznie mi się podobała, rycerze, mówiące lwy.. a moze źle pamiętam..
: czwartek, 23 grudnia 2004, 14:32
autor: WHISPERS CURE CARLENA
Danelectro pisze:A pamiętacie, jak się Cartoon Network pojawiło? Dwanaście godzin kreskówkowej chały na dobę i kompletne zero kumacji :D
Oooooo taaaak Cartoon Network to było to

,będąc niedawno na praktykach przypomniałam sobie stare dobre czasy bowiem w recepcji znajdował się dekoder Polsatu (to nie reklama jakby co

) i znalazłam i oglądałam CN a nawet Fox Kids

Najbardziej lubiłam zawsze Cow and chicken (jaka ta bajka była piękna

),następnie Johnny Bravo i Laboratorium Dextera,że juz o Scooby Doo nie wspomnę

ale wszelkie rekordy pobijał niezapomniany duet Toma i Jerrego...ale się rozmarzyłam
A z polskich produkcji to oglądałam Domowe Przedszkole i program matematyczny w którym mówiono "uwaga Sigma uwaga Pi" - zafajniste to było tylko szkoda że z tej matematyki tak niewiele mi zostało

: czwartek, 23 grudnia 2004, 14:46
autor: Danelectro
No ale cały dowcip polegał na tym, że CN było wtedy po angielsku!
co to był ten Gigi? Bo ja pamiętam jeszcze takiego, co w wodzie zamieniał się w syrenę (syrena?) i mu się takie jakby lustra z obrazami z przyszłości pokazywały i co był nieśmiertelny, jak trzymał mieczyk. Eee...
Fajnie mamy, dzieci czarnobyla.

: czwartek, 23 grudnia 2004, 14:57
autor: VELVETPILL
WHISPERS CURE CARLENA pisze:[ale wszelkie rekordy pobijał niezapomniany duet Toma i Jerrego...
No to sie rozumiemy Carlenko :D Tom'a I Jerry'ego oglądam po dziś dzień, choć ze mnie 22-letni staruch

: czwartek, 23 grudnia 2004, 15:00
autor: WHISPERS CURE CARLENA
Wiem,wiem,ale z niektórymi bajkami dało rozumieć się bez słów

.
Nie kojarzę Gigi,ale pamiętam Cubasę Ozorę

i bajkę o piłce nożnej,w której jeden strzał trwał z 10 minut

,była tez Sally Magica,Dorina,a w zerówce na angielskim

oglądaliśmy jakiegoś stwora Mazziego co jadł zegary

: czwartek, 23 grudnia 2004, 15:03
autor: beyond
ont pisze:beyond pisze: Superman - to było coś. Ten miecz na plecach i w ogóle...
To on miał jakiś miecz?
..
Nieee, pomyliło mi się z He-Manem

: czwartek, 23 grudnia 2004, 16:04
autor: martab
WHISPERS CURE CARLENA pisze:Danelectro pisze:A pamiętacie, jak się Cartoon Network pojawiło? Dwanaście godzin kreskówkowej chały na dobę i kompletne zero kumacji :D
Oooooo taaaak Cartoon Network to było to

,będąc niedawno na praktykach przypomniałam sobie stare dobre czasy bowiem w recepcji znajdował się dekoder Polsatu (to nie reklama jakby co

) i znalazłam i oglądałam CN a nawet Fox Kids

Najbardziej lubiłam zawsze Cow and chicken (jaka ta bajka była piękna

),następnie Johnny Bravo i Laboratorium Dextera,że juz o Scooby Doo nie wspomnę

ale wszelkie rekordy pobijał niezapomniany duet Toma i Jerrego...ale się rozmarzyłam
A z polskich produkcji to oglądałam Domowe Przedszkole i program matematyczny w którym mówiono "uwaga Sigma uwaga Pi" - zafajniste to było tylko szkoda że z tej matematyki tak niewiele mi zostało

nigdy nie miałam cartoon network, aczkolwiek wielce mi nie zal bo jedyną z emitownych tam bajek która faktycznie lubiłam był Scooby Doo pokazywany również na dwójce
ja tam zawsze gustowałam w bajkach disneya z wyjątkiem kaczora donalda... no i jeszczebyło wile innych... a he-man tez fajny ; P
: czwartek, 23 grudnia 2004, 16:18
autor: Zajin
Łee tam, sieczka w tych starych japońskich anime, to jeszcze nie był ten poziom kreski
A ja tam najbardziej lubiłam Smerfy :D
: czwartek, 23 grudnia 2004, 16:39
autor: Mary_Poole
Smerfy, Gumisie, Troskliwe Misie, domowe przedszkole, pięc dziesięć piętnaście, teleranek, Fasolki, Pan tik-tak, kulfon i monika.
A jeżeli chodzi o zabawki to należe do pokolenia, które doczekało się lalek Barbie i kucyków "poni"
A teraz przyznać się! Która z was jako mała dziewczynka nosiła lajkry? :D
: czwartek, 23 grudnia 2004, 17:57
autor: raining
moje wielkie wspomnienie z koloni wieku bardzo wczesnego: mialam na sobie getry biale w czarne grochy ale wlasnie upadlam i zrobila sie w nich dziura na kolanie, w piec sekund przebralam sie nie rozwazajac innych mozliwosci - zalozylam odblaskowo-bijące-po-oczach żółte lajkrowe getry i poszlam grac w podchody

kazdy ma swoją taktykę
: czwartek, 23 grudnia 2004, 18:59
autor: kjurczaczek
ja też miałam-czarne, czerwone i takie paskude kolorowe...
zawsze nosiłam kucyki z niebieskimi kokardami!!
a kolega w zerówc to mi kiedyś chomika przyniósł we słoiku...

: czwartek, 23 grudnia 2004, 19:37
autor: Mary_Poole
kjurczaczek pisze:ja też miałam-czarne, czerwone i takie paskude kolorowe...
zawsze nosiłam kucyki z niebieskimi kokardami!!
a kolega w zerówc to mi kiedyś chomika przyniósł we słoiku... :oops:
hahahha, ja kiedyś dostałam szarą myszkę w słoiczku. Też byłam wtedy w zerówce. Do przedszkole chodziłam trzy dni, ale potem mnie niestety wyrzucili

: czwartek, 23 grudnia 2004, 19:43
autor: cyjanek
oo, a za co? rzucalas klockami? urywalas glowy misom? plulas owsianka?
mnie wprawdzie nie wyrzucili, ale pierwszego dnia strasznie ryczalam i sie chowalam pod lawki, i pani wychowawczyni powiedziala ze jestem niedojrzala emocjonalnie i chyba sie w tym roku jeszcze nie nadaje. w sumie troche szkoda, ze sie dala przekonac.
: czwartek, 23 grudnia 2004, 20:27
autor: kjurczaczek
ja też jestem ciekawa za co cię wyrzucili... pewnie załozyłas czarną długą suknię i włosy na sztorc :>
a ja z klockami to miałam tak że nie chciałam sprzatać ich nigdy po sobie, więc mama brała mnie za ręce i tak mnie "nakierowywała" że mam je brac i wrzucac do pudła, więc ja krzyczałam że.. mi kręgosłup pęknie!
a i miałam taką dziwną chorobę że jak się przesraszyłam czy coś to mdlałam, chodzili ze mną po różnych lekarzach, nikt nie wiedział dlaczego mi się tak robi

, a potem już to sama wykorzystywałam-jak ktoś się na mnie zdenerwował to ja upadałąm na podłogę i udawałam że nie oddycham

: czwartek, 23 grudnia 2004, 20:27
autor: WHISPERS CURE CARLENA
VELVETPILL pisze:WHISPERS CURE CARLENA pisze:[ale wszelkie rekordy pobijał niezapomniany duet Toma i Jerrego...
No to sie rozumiemy Carlenko :D Tom'a I Jerry'ego oglądam po dziś dzień, choć ze mnie 22-letni staruch

To może jakiś fan club Toma i Jerrego założymy ?

Szkoda że już teraz nie grają tej kultowej kreskówki

.Ja zawsze trzymałam stronę Toma,a czasem to najchętniej zastosowałabym na Jerrego łapkę na myszy
