Post
autor: Earthling » niedziela, 2 czerwca 2002, 17:59
Wymienię te, przy których przynajmniej raz zdarzyło mi się płakać. A mówiąc na marginesie, często się to zdarza (zdarzało...?):
From The Edge Of The Deep Green Sea (to mój zdecydowany faworyt w tej kategori....), Disintegration, The Last Day Of Summer, Bloodflowers, Breathe, The Same Deep Water As You, Plainsong, Pictures Of You, Cold, The Figurehead, Trust, Lovesong, One More Time, Siamese Twins, Pornography, Holy Hour, Faith (ale tylko wersja z koncertu w Rzymie po masakrze na placu Tianamen [04/06/89]). Być może coś jeszcze... Ale raczej sobie nie przypominam...
"Znajdę nowe zainteresowania, nowe zajęcia, ale nie oddam im się cały. Niczemu ani nikomu, nigdy więcej. I być może będę patrzał w nocy tam, gdzie na niebie ciemność pyłowej chmury powstrzymuje blask dwóch słońc, pamiętając wszystko..."