Fani The Cure są coraz starsi...
- Zajin
- Japanese Whispers
- Posty: 646
- Rejestracja: poniedziałek, 12 stycznia 2004, 23:25
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: 3m/krk
- Kontakt:
Mam wrażenie, że kilka osób w tym wątku wpadło w pułapkę pisania rzeczy oczywistych oraz powtarzania ich po raz 3865( i nie mam na mysli bflower:]), tyle że w kolejnym tworzonym temacie.
I tak btw. nie zauwazyłam tu jakoś specjalnie dyskryminacji ze względu na wiek, co najwyzej ze względu na głupotę, ale głupota nie zależy od przeżytych wiosen.
Jof
Jof.
I tak btw. nie zauwazyłam tu jakoś specjalnie dyskryminacji ze względu na wiek, co najwyzej ze względu na głupotę, ale głupota nie zależy od przeżytych wiosen.
Jof
Jof.
into the swirl of their senselessness
cosy emptiness
cosy emptiness
-
- Boys Don't Cry
- Posty: 161
- Rejestracja: czwartek, 31 marca 2005, 16:21
Radziłbym kupić Ci `okularki`, bo w pewnych postach jest mnóstwo odniesień do wieku fanów TC, podkreślając za każdym razem: starszy znaczy mądrzejszy (co wcale nie jest prawdą).
Zaś co do powtórzeń to zgadzam się, jest ich zbyt wiele. Dalsze pisanie na ten temat, o różnicach wieku, "stażu" słuchania TC uważam za bezsensowne i zbędne.
Pozdrawiam
Zaś co do powtórzeń to zgadzam się, jest ich zbyt wiele. Dalsze pisanie na ten temat, o różnicach wieku, "stażu" słuchania TC uważam za bezsensowne i zbędne.
Pozdrawiam
Jeżeli masz wątpliwości to tak już pozostanie.
- farouche
- Easy Cure
- Posty: 9
- Rejestracja: wtorek, 19 lipca 2005, 11:59
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Katowice
co do mnie to nie czepiam się młodych na tym forum. chodzi mi tylko o to, że jeżeli ktoś zabiera głos to niech wie o czym pisze... jestem kjurowiczką z długim stażem i nie ma pewnie utworu tc którego nie znam i dlatego cenię ten zespół za tak dużą rozpiętość nastrojową utworów...
odnośnie postu bflower... pisząc o pornography, disintegration (dzięki newyn za poprawkę) nie wyrażałam, że się zamykam w świecie "ponurych" utworów, wręcz przeciwnie lubię płytę mixed up z close to me, the walk, a forest czy choćby krytykowane w innym temacie friday i'm in love ale to wszystko zależy od nastroju w jakim się znajduję, od stanu mego ducha... chciałam dać do zrozumienia, że the cure to nie tylko "skoczne" piosenki by co niektórzy się nie rozczarowali słuchając tej mrocznej strony zespołu. robert & co mają jak pewnie każdy z nas dwa oblicza ale tylko nieliczni zdolni są się do tego przyznać a może po prostu tego jeszcze w sobie nie odkryli
takie posty jak " to właśnie nazywam głupota nieuleczalną niezależnie od wieku" (zajin) czy "taka postawa wydaje mi się głupia i dziecinna" (bflower) uważam za potyczki słowne, które powodują u mnie niesmak i są wyrazem jakby sobie przypisywanej wyższości
mała dygresja - zauważyłam że wielu z was stara się pięknie dobierać słowa tzw. barokowa przewaga formy nad treścią czego ja w przekazywaniu informacji na forum wprost nienawidzę ale pewnie wynika to z humanistyczno-filologiczno-politologiczno-psychologiczno-historyczno-(...)ego wykształcenia większości z was jak wyczytałam w temacie wykształcenie. prawdopodobnie ja z moim ścisłym ekonomicznym wykształceniem jakoś tu do fanów tc nie pasuje.. ale cóż mit tam... jestem i basta...
wracając do tematu: nikt tu nie "tępi" młodych... wydaje mi się, że wy (młodsi) to chyba tak odbieracie, bo podświadomie tak chcecie być traktowani, to te wasze drugie ja, którego nie dopuszczacie do głosu i się zaraz buntujecie gdy ktoś na forum poruszy temat wieku czy stażu słuchania muzyki tc...
Jeszcze jedna dygresja do postu s'the figurenhead "NIGDY nie nazwałem siebie fanem The Cure. I tego nie zrobię, bo i po co? (...) Nie jest mi to do szczęścia, a tym bardziej do satysfakcji z obcowania z Nimi, potrzebne" - do szczęścia jest mi to również nie potrzebne bo to czerpię z innego źródła ale the cure jest jedynym zespołem, który potrafi w taki jedyny sposób oddziaływać na moją skomplikowaną psychikę, że bez najmniejszej żenady uważam się za Fana zespołu przez duże F :D
odnośnie postu bflower... pisząc o pornography, disintegration (dzięki newyn za poprawkę) nie wyrażałam, że się zamykam w świecie "ponurych" utworów, wręcz przeciwnie lubię płytę mixed up z close to me, the walk, a forest czy choćby krytykowane w innym temacie friday i'm in love ale to wszystko zależy od nastroju w jakim się znajduję, od stanu mego ducha... chciałam dać do zrozumienia, że the cure to nie tylko "skoczne" piosenki by co niektórzy się nie rozczarowali słuchając tej mrocznej strony zespołu. robert & co mają jak pewnie każdy z nas dwa oblicza ale tylko nieliczni zdolni są się do tego przyznać a może po prostu tego jeszcze w sobie nie odkryli

takie posty jak " to właśnie nazywam głupota nieuleczalną niezależnie od wieku" (zajin) czy "taka postawa wydaje mi się głupia i dziecinna" (bflower) uważam za potyczki słowne, które powodują u mnie niesmak i są wyrazem jakby sobie przypisywanej wyższości

mała dygresja - zauważyłam że wielu z was stara się pięknie dobierać słowa tzw. barokowa przewaga formy nad treścią czego ja w przekazywaniu informacji na forum wprost nienawidzę ale pewnie wynika to z humanistyczno-filologiczno-politologiczno-psychologiczno-historyczno-(...)ego wykształcenia większości z was jak wyczytałam w temacie wykształcenie. prawdopodobnie ja z moim ścisłym ekonomicznym wykształceniem jakoś tu do fanów tc nie pasuje.. ale cóż mit tam... jestem i basta...

wracając do tematu: nikt tu nie "tępi" młodych... wydaje mi się, że wy (młodsi) to chyba tak odbieracie, bo podświadomie tak chcecie być traktowani, to te wasze drugie ja, którego nie dopuszczacie do głosu i się zaraz buntujecie gdy ktoś na forum poruszy temat wieku czy stażu słuchania muzyki tc...
Jeszcze jedna dygresja do postu s'the figurenhead "NIGDY nie nazwałem siebie fanem The Cure. I tego nie zrobię, bo i po co? (...) Nie jest mi to do szczęścia, a tym bardziej do satysfakcji z obcowania z Nimi, potrzebne" - do szczęścia jest mi to również nie potrzebne bo to czerpię z innego źródła ale the cure jest jedynym zespołem, który potrafi w taki jedyny sposób oddziaływać na moją skomplikowaną psychikę, że bez najmniejszej żenady uważam się za Fana zespołu przez duże F :D
I can't find myself... I got lost in someone else...
-
- Boys Don't Cry
- Posty: 161
- Rejestracja: czwartek, 31 marca 2005, 16:21
Jeżeli już piszesz takie dygresje, to podaj przykład w formie cytatu, żeby inni mogli zobaczyć o co chodzi i na drugi raz pisząc nie `denerwowali` Cię.farouche pisze: mała dygresja - zauważyłam że wielu z was stara się pięknie dobierać słowa tzw. barokowa przewaga formy nad treścią czego ja w przekazywaniu informacji na forum wprost nienawidzę
Kolejny post `o niczym`. Radzę przeczytać Ci (Pani Psycholog) te słowa jeszcze raz i zastanowić się czy maja one sens... "Stara Kjurowiczko" ech...farouche pisze: wracając do tematu: nikt tu nie "tępi" młodych... wydaje mi się, że wy (młodsi) to chyba tak odbieracie, bo podświadomie tak chcecie być traktowani, to te wasze drugie ja, którego nie dopuszczacie do głosu i się zaraz buntujecie gdy ktoś na forum poruszy temat wieku czy stażu słuchania muzyki tc...
Pozdrawiam.
Jeżeli masz wątpliwości to tak już pozostanie.
- strazniktexasu
- Easy Cure
- Posty: 13
- Rejestracja: piątek, 8 lipca 2005, 17:53
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Lębork
- Kontakt:
- colic
- Three Imaginary Boys
- Posty: 57
- Rejestracja: środa, 7 lipca 2004, 17:41
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: gdzies tam...
Przeczytałam niejednego posta na tym forum i wcale nie widzę barokowej ornamentacji, u niektórych widzę poprawną polszczyznę u innych piękną polszczyznę, tak mi przykro Duże F,że to budzi w Tobie nienawiść...a wykształcenie nie ma znaczenia raczej...farouche pisze:
mała dygresja - zauważyłam że wielu z was stara się pięknie dobierać słowa tzw. barokowa przewaga formy nad treścią czego ja w przekazywaniu informacji na forum wprost nienawidzę ale pewnie wynika to z humanistyczno-filologiczno-politologiczno-psychologiczno-historyczno-(...)ego wykształcenia większości z was jak wyczytałam w temacie wykształcenie. słuchania muzyki tc...
- Zajin
- Japanese Whispers
- Posty: 646
- Rejestracja: poniedziałek, 12 stycznia 2004, 23:25
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: 3m/krk
- Kontakt:
farouche pisze: takie posty jak " to właśnie nazywam głupota nieuleczalną niezależnie od wieku" (zajin) czy "taka postawa wydaje mi się głupia i dziecinna" (bflower) uważam za potyczki słowne, które powodują u mnie niesmak i są wyrazem jakby sobie przypisywanej wyższości![]()
Bardzo mi przykro, ze czujesz niesmak. Nie widze zwiazku między potyczką słowną (z kim?) a nazwaniem przeze mnie dyskryminacji ze względu na wiek - głupotą.
Ja też nienawidze wielu rzeczy na tym podłym świecie...farouche pisze:mała dygresja - zauważyłam że wielu z was stara się pięknie dobierać słowa tzw. barokowa przewaga formy nad treścią czego ja w przekazywaniu informacji na forum wprost nienawidzę
Sami masochiści.farouche pisze: wracając do tematu: nikt tu nie "tępi" młodych... wydaje mi się, że wy (młodsi) to chyba tak odbieracie, bo podświadomie tak chcecie być traktowani, to te wasze drugie ja
into the swirl of their senselessness
cosy emptiness
cosy emptiness
- VELVETPILL
- The Head On The Door
- Posty: 1110
- Rejestracja: piątek, 31 października 2003, 21:05
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Innsmouth
- Kontakt:
No to jest to Twój problem. Nie wymagaj od innych by pisali wywody (farouche pisze:mała dygresja - zauważyłam że wielu z was stara się pięknie dobierać słowa tzw. barokowa przewaga formy nad treścią czego ja w przekazywaniu informacji na forum wprost nienawidzę


Uważam, że niektórzy użytkownicy tego forum wyolbrzymiają swe problemy i przyklejają im inną etykietę, tę wygodniejszą dla nich... a w większości przypadków po prostu piszą kretynizmy, które aż się prosza o sprostowanie / reakcje etc. I nie jest to zależne od wieku


- cyjanek
- Concert - The Cure Live
- Posty: 1259
- Rejestracja: poniedziałek, 18 sierpnia 2003, 23:23
- Numer gadu-gadu: 1882016
- Lokalizacja: z kartonowego pudełka [krk]
nie rozumiem sensu calej tej dyskusji.. mozna nie dorosnac do pewnych rzeczy majac 40 lat, mozna do pewnych rzeczy dorosnac majac lat 15, a preferencje w zakresie "smutnosci" muzyki nie maja tu nic do rzeczy.. [dygresja: swoja droga - ktos napisal, ze mlodsi fani wola te weselsze utwory, hm, powiedzialabym ze wrecz przeciwnie, raczej ze w pewnym wieku ma sie faze na mrok, depresje, cierpienie i w ogole wszystkie nieszczescia tego swiata, i odczuwa sie masochistyczna przyjemnosc w dolowaniu sie przy swoim depresyjnym cure. dzieki bogu, to przechodzi z wiekiem
]

.
- VELVETPILL
- The Head On The Door
- Posty: 1110
- Rejestracja: piątek, 31 października 2003, 21:05
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Innsmouth
- Kontakt:
Potwierdzam te słowa z autopsji ;) Ale wesołe Cure nigdy nie było mi obce - tzn. zawsze gdzieś tak się przewijało - nawet w tych trudniejszych chwilach. Czysta ambiwalencjadrimm pisze:dygresja: swoja droga - ktos napisal, ze mlodsi fani wola te weselsze utwory, hm, powiedzialabym ze wrecz przeciwnie, raczej ze w pewnym wieku ma sie faze na mrok, depresje, cierpienie i w ogole wszystkie nieszczescia tego swiata, i odczuwa sie masochistyczna przyjemnosc w dolowaniu sie przy swoim depresyjnym cure. dzieki bogu, to przechodzi z wiekiem


- s'the figurehead
- Disintegration
- Posty: 2071
- Rejestracja: niedziela, 23 maja 2004, 12:32
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Bóg wie gdzie...