czyli że co ? czyli że jestem fajna i ktoś mnie lubi ?Viking pisze:kjurczaczek
Nawet z sensem prawisz ;)
ale czy to tylko ze względów czysto cure'owych ? jesli tak to i tak trudno, rodziny się nie wybiera a znajomych można

s'the figurehead pisze:5. Stare Kjury z tego Forum? - Dyskryminacja młodych - niepokornych CUREFANS? Hmm... No cóż, gdybym miał 16. lat jechałbym po Was równo Staruchy!
Proponuję nie traktować zbyt poważnie żadnego z pisanych tu postów. Mam na myśli choćby tylko swoje dywagacje forumowe...Jesiotr pisze:s'the figurehead pisze:5. Stare Kjury z tego Forum? - Dyskryminacja młodych - niepokornych CUREFANS? Hmm... No cóż, gdybym miał 16. lat jechałbym po Was równo Staruchy!
Do czego tu dochodzi...![]()
![]()
Ja jestem z tych młodych ale ta dyskusja nie ma sensu.
<piwo> dla wszystkich na zgodę.
Ile mozna sie wyzywać od LICEALISTÓW i STARUCHÓW....? :) :) :)
tak, tak... wiem, że to nie na poważnie
Proponuję isć juz spać.
Bardzo dobre pytanie, sądzę że własnie na to pytanie powinno sobie odpowiedzieć parę osób.....farouche pisze:
faktem jest, że niektóre dzisiejsze nastolatki posłuchają kilku utworków może tych bardziej "skocznych" the cure i uważają się za ich fanów a w konfrontacji z bardziej "smętnymi" tymi wybitniejszymi (moim zdaniem) kawałkami im się odechciewa... czy takie osoby mogą nazywać się fanami zespołu![]()
farouche pisze:
pierwszym utworem, który usłyszałam był fear of ghosts
farouche pisze: desintegration.
ja po sluchaniu 5 lat The Cure, po niezliczonej ilosci sluchania plyty "Pornography" nadal nie moge przejsc przez utwor tytulowy.... :?farouche pisze:więc dobra rada dla tych młodszych: posłuchajcie sobie płyty pornography... jeżeli uda wam się przejść przez całą płytę i nie "rozboli was głowa" a wręcz przeciwnie ochota na ponowne jej posłuchanie, to jesteście na najlepszej drodze... :D
Nev, masz 2 miesiące na zaliczenie z PornografiiNevyn pisze:ja po sluchaniu 5 lat The Cure, po niezliczonej ilosci sluchania plyty "Pornography" nadal nie moge przejsc przez utwor tytulowy.... :?
Z mojego postu w żaden sposób nie wynikało, że gardzę 'radosną' stroną The Curebflower pisze:Wydaje mi się że z wiekiem zmądrzałam i doceniam coraz bardziej tę "radosną" stronę Cure - i wydaje mi się że to jest właśnie "rozwój" fana/fanki, a nie zamknięcie się w świecie pornografii, faith i disintegration oraz gardzenie The Walk czy Close to me (mimo że tej ostatniej piosenki ciągle nie znoszę!).Pójdę nawet dalej - taka postawa wydaje mi się głupia i dziecinna.