Nie mniej z Twojego zdania "...A swoja drogą zastanawiam sie na rola Wildera w DM - to taki troche odpowiednik Lola w TC..." jasno wynika, ze miales na mysli jego wklad w cala muzyke zespolu, a to porownanie jest oczywiscie chybione.AgentCooper pisze:
jak wspomnialem wyzej nie jestem specjalista od tworczosci DM, a powyzsza uwaga jest napisana po obejrzeniu notabene niezłego Devotional - gra Wildera na perkusji na tym koncercie to w bardzo duzej czesci dzwiek idacy z tasmy a nie z grania na zywo. Takze porównując ten koncert z One Night In Paris trudno jest mi dostrzec jego brak jako klawiszowca. Nie wiem czy wszystko wygrywa tam Fletcher czy to rowniez sampler ale roznica jest niewielka albo wręcz zadna.
Piszac natomiast, ze teze swa sformuowales na podstawie jednego tylko koncertu, nie znajac ani nagran Recoil ani historii DM przedstawionej chociazby w biografii Malinsa, potwierdzasz, ze dokonales pobieznej analizy tematu, a co za tym idzie wyciagnales bledne wnioski.