Open'er 2008
- Rav
- The Head On The Door
- Posty: 1080
- Rejestracja: wtorek, 2 grudnia 2003, 21:36
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: WARSZAWA
- Kontakt:
Re: Open'er 2008
I zdania jeszcze ciągle nie zmieniłem :)
Ciekawe czy Roisin uraczy dziś wszytkich Forever more na koniec swojego setu?
Ciekawe czy Roisin uraczy dziś wszytkich Forever more na koniec swojego setu?
DM TOUR 2013: Monachium, Budapeszt, Zagrzeb, Bratysława, Berlin, Paryż, Warszawa
- AgentCooper
- Concert - The Cure Live
- Posty: 1284
- Rejestracja: niedziela, 6 lipca 2003, 12:40
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Open'er 2008
no i jak wrazenia ? bo rozne opinie słyszę....
- roodzia
- Three Imaginary Boys
- Posty: 84
- Rejestracja: niedziela, 21 października 2007, 22:52
- Numer gadu-gadu: 2675150
- Lokalizacja: Warszawa/Toruń
- Kontakt:
Re: Open'er 2008
Ja byłam na małym wycinku. Goldfgrapp o niebo lepszy niz ostatnim razem (2004?), moze dlatego ze Allison nie kopal prąd :D
Massive, nie mam słów, zachwyconam przeokrutnie!
Chemczni zarzucili Out of Control i to mnie na maxa zadowoliło z ich strony.
Poza tym byłam pierwszy raz w Babich Dołach i organizacyjnie wystawiam 6-kę. Wiadomo co gdzie jest, zero kolejek do tojek, nieznaczne po jedzenie czy picie, informatory, kursujace co minuta autobusy z dworca Gdynia Główna itp., REWELAJA!
Oczywiście Olympus lustro wniesiony! :D
Massive, nie mam słów, zachwyconam przeokrutnie!
Chemczni zarzucili Out of Control i to mnie na maxa zadowoliło z ich strony.
Poza tym byłam pierwszy raz w Babich Dołach i organizacyjnie wystawiam 6-kę. Wiadomo co gdzie jest, zero kolejek do tojek, nieznaczne po jedzenie czy picie, informatory, kursujace co minuta autobusy z dworca Gdynia Główna itp., REWELAJA!
Oczywiście Olympus lustro wniesiony! :D
TOTU 09/10 Luxemburg Berlin Paryz Rzym Oberhausen Barcelona Berlin Lodz2x Dusseldorf 2x
- love_cat
- Disintegration
- Posty: 2050
- Rejestracja: piątek, 22 lutego 2008, 15:15
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: The Same Deep Water As You /krk
Re: Open'er 2008
podobno Massive Attack gdzieś między ludem spacerowali niezauważeni...
?
?
"And kissing crimson fell into her waiting arms.."
- roodzia
- Three Imaginary Boys
- Posty: 84
- Rejestracja: niedziela, 21 października 2007, 22:52
- Numer gadu-gadu: 2675150
- Lokalizacja: Warszawa/Toruń
- Kontakt:
Re: Open'er 2008
Wiez co, tam było tyyyyle ludzi, tyle dziwnych osobników, obcokrajowców itp, że nikt raczej nie zwracal uwagi, chyba że ewidentnie polował na autografy :)
Ja nie widziałam bynajmniej.
Ja nie widziałam bynajmniej.
TOTU 09/10 Luxemburg Berlin Paryz Rzym Oberhausen Barcelona Berlin Lodz2x Dusseldorf 2x
- bflower
- Matka Moderatorka
- Posty: 995
- Rejestracja: środa, 22 maja 2002, 12:02
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: A-m
Re: Open'er 2008
Zgadzam się! I publicznosc nie wrzeszczala co chwile "złaź ze sceny ty dziwko", jak w 2004 :/ (najgorsza reakcja publicznosci jaka chyba w zyciu widzialam..)roodzia pisze: Goldfgrapp o niebo lepszy niz ostatnim razem (2004?), moze dlatego ze Allison nie kopal prąd :D
Początek koncertu był w sumie na 4 gwiazdki na 6, ale to głównie przez repertuar z kiepskiej ostatniej płyty (poza boską Utopią, od której zaczęła tak jak w 2004 :) ). Za to końcówka - Train i Strict Machine rozwaliły mnie kompletnie! I chyba nei tyko mnie, cała publika była zachwycona.
Wg mnie to był koncert festiwalu. Też bardziej mi się podobało niż w 2004, a na unfinished sympathy miałam łzy w oczach, co zdarza mi się tylko na tych wielkich koncertach ;)Massive, nie mam słów, zachwyconam przeokrutnie!
Moim zdaniem pierwsza połowa koncertu była rewelacyjna, ale w drugiej części panowie już trochę przynudzali...Chemczni zarzucili Out of Control i to mnie na maxa zadowoliło z ich strony.
Koncert Chemicznych udowodnił, jak duże znaczenie mogą mieć wizualizacje w trakcie koncertu!
Oj, widać że nie miałaś przyjemności odwiedzenia toi toia ostatniego dnia i nie wracałaś autobusem o 3-5 rano :) Ale faktycznie organizacja z roku na rok jest coraz lepsza. Duży plus za rozbudowanie części gastronomicznej.Poza tym byłam pierwszy raz w Babich Dołach i organizacyjnie wystawiam 6-kę. Wiadomo co gdzie jest, zero kolejek do tojek, nieznaczne po jedzenie czy picie, informatory, kursujace co minuta autobusy z dworca Gdynia Główna itp.,
Generalnie koncerty na których byłam miały bardzo równy poziom, ale żaden z nich, poza Massivami, mnie tak naprawdę nie zachwycił. Co do koncertów piątkowych i sobotnich - byłam głównie na tych na największej scenie - Editors, Roisin, Interpol, Raconteurs zagrali bardzo dobrze, ale nie rewelacyjnie. Erykah zawiodła.
Żałuję że nie byłam na Fisherspoonerze i Cocorosie i trochę (ale tylko trochę) że na Sex Pistols widziałam jedynie kawałek telebimu (na którym nic nie było widać ). Na world stage nie udało mi się dotrzeć i jakoś nie żałuję ;)
and take it easy chicken
- merigold
- Pornography
- Posty: 468
- Rejestracja: czwartek, 1 kwietnia 2004, 13:37
- Numer gadu-gadu: 3003418
- Lokalizacja: trójmiasto
- Kontakt:
Re: Open'er 2008
Ja już chyba za stara na takie spędy...za dużo ludzi, za duuuuuuuuuuuużo i za dużo plastikowych szklanek na trawie - wrrr. Czemu jeszcze nikt w Polsce nie nauczył się tego co było np na The Cure w Berlinie w 2005 roku ?!
- ArekA
- Three Imaginary Boys
- Posty: 110
- Rejestracja: piątek, 26 września 2003, 18:59
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: NDG
- Kontakt:
Re: Open'er 2008
Ledwo wróciłem... Jak już ktoś dobrze zauważył, takie spędy nie należą do najłatwiejszych do przetrwania. Editorsi mnie zawiedli na całej linii. Odbębnili swoje i siup do domu. Zero charyzmy wokalisty - zupełnie nie potrafił porwać widza/słuchacza. Dobór kawałków też niezbyt - jak na mój gust - trafny. Trudno no... O reszcie jak wypocznę. Pozdr.
- DrowningMan
- The Top
- Posty: 846
- Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2004, 22:36
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Bialystok/Warszawa
- Kontakt:
Re: Open'er 2008
Moje wrażenia z łopenera:
Dzień pierwszy - Much i Editorsów nie widziałem (nie żałuje), Racounteurs nuda i zrzyna aż w uszy kłuje, Roisin spoko, ale bez zachwytów, Cribs nuda, Fisherspooner.... o dziwo bardzo dobre! Fajna choreografia, taka teatralna, muzycznie dynamicznie, elektronicznie i porywająco :dance: chyba koncert dnia
Dzień drugi - Kulek nie widziałem (nie żałuje), Interpol nuda (no bo co można wykrzesać z nudnych piosenek, hehe), Jay-Z nie byłem i zajebiście żałuje! :? Erykah Badu - spoko, ale spodziewałem się o wiele więcej, momentami mocno przekombinowanie i nudnawo a momentami zaś zajebiście... Cocorosie - widziałem je tylko jakieś 25min, ale... zajebiście! zero płytowej nudy i babskiego zawodzenia. Było energetycznie, porywająco, z beatem (tworzonym przez otwór gebowy jakiegoś zioma
)! chyba koncert dnia! sex pistols - o dziwo... było nieźle! :D Sankowski w wyborczej dobrze pisał o cichym porozumieniu między zespołem a publicznością, coś w tym jest. Publika fajnie reagowała, fajnie wyśpiewała anarchy, no i w końcu to historyczne wydarzenie
Dzień trzeci - Goldfrapp widziałem od połowy, nie znałem ich wcześniej, ale naprawdę bardzo mi się podobało, Massive Attack - to była miazga! jak dla mnie koncert festivalu! Jak taka blond-laska wyszła z gitarką po kilku pierwszych kawałkach i zapodała teardrop to odpadłem. I tak już odpadałem do końca koncertu prawie. Świetny dźwięk, potężne basy, wszystko bardzo przestrzenne i selektywne, safe no harm i interia creeps - odlot! a teraz pytanie konkursowe do tych co byli: widzieliście co podczas inetrii wyskakiwało na telebimie za zespołem? :D Ktoś se jaja robił czy to zabieg celowy?
No i chemiczni - dobry koncert, świetne wizualizacje, tyle chyba...
Dzień pierwszy - Much i Editorsów nie widziałem (nie żałuje), Racounteurs nuda i zrzyna aż w uszy kłuje, Roisin spoko, ale bez zachwytów, Cribs nuda, Fisherspooner.... o dziwo bardzo dobre! Fajna choreografia, taka teatralna, muzycznie dynamicznie, elektronicznie i porywająco :dance: chyba koncert dnia
Dzień drugi - Kulek nie widziałem (nie żałuje), Interpol nuda (no bo co można wykrzesać z nudnych piosenek, hehe), Jay-Z nie byłem i zajebiście żałuje! :? Erykah Badu - spoko, ale spodziewałem się o wiele więcej, momentami mocno przekombinowanie i nudnawo a momentami zaś zajebiście... Cocorosie - widziałem je tylko jakieś 25min, ale... zajebiście! zero płytowej nudy i babskiego zawodzenia. Było energetycznie, porywająco, z beatem (tworzonym przez otwór gebowy jakiegoś zioma
Dzień trzeci - Goldfrapp widziałem od połowy, nie znałem ich wcześniej, ale naprawdę bardzo mi się podobało, Massive Attack - to była miazga! jak dla mnie koncert festivalu! Jak taka blond-laska wyszła z gitarką po kilku pierwszych kawałkach i zapodała teardrop to odpadłem. I tak już odpadałem do końca koncertu prawie. Świetny dźwięk, potężne basy, wszystko bardzo przestrzenne i selektywne, safe no harm i interia creeps - odlot! a teraz pytanie konkursowe do tych co byli: widzieliście co podczas inetrii wyskakiwało na telebimie za zespołem? :D Ktoś se jaja robił czy to zabieg celowy?
Turn On, Tune In, Drop Out
- munken
- Three Imaginary Boys
- Posty: 65
- Rejestracja: środa, 6 lutego 2008, 17:07
- Numer gadu-gadu: 9095191
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Kontakt:
Re: Open'er 2008
Uuuu aż tak ostro było w Polsce (?) w 2004 na Goldfrapp :/? Co za fiuty....Hmm chyba na szczęście było słabo słychać skoro zdecydowali się przyjechać do naszego ''biednego'' kraju :)
Mnie na Open'erze nie było, bardzo żałuję. Byłem wtedy gdzie indziej w Polsce, a w ogóle moi kochani rodzice nie chcieliby kochanego dzieciaczka samego 700 km dalej puścić
...Za rok postaram się uzbierać grupę swoich znajomych z różnych części świata i pojedziemy, a co. Tylko, żeby obstawa była równie czadowa jak w tym roku (Goldfrapp!!!, Interpol!!, Editors, Massive Attack, Roisin Murphy) - tych koncertów, jak widać największych gwiazd, najbardziej żałuję. Wszystkich kocham!
Ale wierzę, że spokojnie uda się zebrać równie dobrych artystów za rok. Oby...
Mnie na Open'erze nie było, bardzo żałuję. Byłem wtedy gdzie indziej w Polsce, a w ogóle moi kochani rodzice nie chcieliby kochanego dzieciaczka samego 700 km dalej puścić

Ale wierzę, że spokojnie uda się zebrać równie dobrych artystów za rok. Oby...
- eljanusz
- Japanese Whispers
- Posty: 631
- Rejestracja: czwartek, 15 września 2005, 22:47
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Wyspa Wynalazców
- Kontakt:
Re: Open'er 2008
DrowningMan spoko relacja :D :D , to ja napisze, że nie bylem i nie zaluje :) . nie o to chodzi, ze nie szanuje czesci wykonawcow ktorzy tam goscili. ja poprostu nie znosze takiej papki, takiego dziwacznego miksu, roznych rzeczy na jednej tlocznej imprezie. gdzies pank, gdzies elektro, gdzies rege, hiphop, to nie dla mnie. :(
- roodzia
- Three Imaginary Boys
- Posty: 84
- Rejestracja: niedziela, 21 października 2007, 22:52
- Numer gadu-gadu: 2675150
- Lokalizacja: Warszawa/Toruń
- Kontakt:
Re: Open'er 2008
bo moje zdanie jest takie samo wszedziekrzychal pisze:rooda napisala to samo co na depeszowym forum... :-$

TOTU 09/10 Luxemburg Berlin Paryz Rzym Oberhausen Barcelona Berlin Lodz2x Dusseldorf 2x
- bozzz
- Easy Cure
- Posty: 25
- Rejestracja: środa, 27 lutego 2008, 15:45
- Numer gadu-gadu: 5270340
- Lokalizacja: Bielitz
- Kontakt:
Re: Open'er 2008
Byłam po raz trzeci. Oczywiście miło spędzony czas w gronie znajomych i carmenere z plastiku. W tym roku najlepsze wrażenie zrobili na mnie: Massive Attack, Jay-z (sic!, bo nie jestem fanką hip-hopu), Roisin, Interpol, Goldfrapp. Scena młodych talentów wypadła moim zdaniem średnio. Erykah mnie rozczarowała. Poza tym dość ubogo z gitarowymi zespołami (Interpol, Editors, oba zespoły grające w podobnej stylistyce plus Racounteurs, Cribs i Sex Pistols z odzysku to trochę mało)
Oczekiwanie na autobus i powrót do centrum w sobotę przerodził się w 3 godzinny koszmar (!!!)
Organizatorzy muszą się bardziej postarać w przyszłym roku, bo inaczej zdezerteruje na jakiś Rock am Ring.
Trochę sobie ponarzekałam, ale ogólnie pozytywna energia, mniejsze kolejki, ładna pogoda i wspomnienie "tear drop" i "new york cares" sprawiają, że dalej mam banana na twarzy :)
Pozdrowienia dla wszystkich co jeszcze odsypiają
i byle do off-festivalu
Oczekiwanie na autobus i powrót do centrum w sobotę przerodził się w 3 godzinny koszmar (!!!)
Organizatorzy muszą się bardziej postarać w przyszłym roku, bo inaczej zdezerteruje na jakiś Rock am Ring.
Trochę sobie ponarzekałam, ale ogólnie pozytywna energia, mniejsze kolejki, ładna pogoda i wspomnienie "tear drop" i "new york cares" sprawiają, że dalej mam banana na twarzy :)
Pozdrowienia dla wszystkich co jeszcze odsypiają
