Tak, trasy m.in. LPD w Polsce organizuje poznańska agencja koncertowa.peiter pisze: czy to jest Łukasz Minta? dawniej MAMI RECORDS?
Legendary Pink Dots w Polsce...
Koncert w Berlinie był najgorszym ze wszystkich z tych, na których miałem okazję być. Dobór materiału do dupy. Aranżacje do dupy. Nagłośnienie do dupy. Kompletne rozczarowanie.
Setlista:
Regression
Love puppets
Love in a plain brown envelope
Poppy day
Soft Toy
In sickness and in health
Green gang
The safe way
Hellsville
Needles version apocalypse
Belladonna.
Kill it.
15 Flies in the marmalade.
Było albo ostro (to te lepsze momenty), albo hałaśliwie, albo nużąco.
Zbyt dużo monologów+tekstów mówionych+bardzo wolnych kawałków (Regression,Poppy Day,In Sickness...,część Needles, Kill it). Lubię je - są piękne, ale bylo tego po prostu zbyt wiele.
Hałas. Nagłosnienie było do fatalne, więc zamiast ściany dźwięków w niektórych miejscach publiczność byla atakowana bezskładną kakofonią. Do tego Niels był kompletnie niesłyszalny. Katastrofa.
Koncert uratowało abosolutnie genialne Hellsville, Świetne Soft Toy, Needles, Green Gang. No i oczywiście Belladona. Prawie połowa. Bywało dużo lepiej. Zabrakło mi większej różnorodności - a LPD przecież ma z czego wybierać. Nie było długaśnych solówek Erika, niewiele popisów Nielsa. Nie było Pain Bubbles, nie było The More It Changes. Szkoda.
Z tego co czytam, wiele osób było koncertem zachwyconych. Tak więc prosze się zbytnio nie sugerować moją opinią.
. W tym przypadku naprawdę warto żałować, że się poszło.
Setlista:
Regression
Love puppets
Love in a plain brown envelope
Poppy day
Soft Toy
In sickness and in health
Green gang
The safe way
Hellsville
Needles version apocalypse
Belladonna.
Kill it.
15 Flies in the marmalade.
Było albo ostro (to te lepsze momenty), albo hałaśliwie, albo nużąco.
Zbyt dużo monologów+tekstów mówionych+bardzo wolnych kawałków (Regression,Poppy Day,In Sickness...,część Needles, Kill it). Lubię je - są piękne, ale bylo tego po prostu zbyt wiele.
Hałas. Nagłosnienie było do fatalne, więc zamiast ściany dźwięków w niektórych miejscach publiczność byla atakowana bezskładną kakofonią. Do tego Niels był kompletnie niesłyszalny. Katastrofa.
Koncert uratowało abosolutnie genialne Hellsville, Świetne Soft Toy, Needles, Green Gang. No i oczywiście Belladona. Prawie połowa. Bywało dużo lepiej. Zabrakło mi większej różnorodności - a LPD przecież ma z czego wybierać. Nie było długaśnych solówek Erika, niewiele popisów Nielsa. Nie było Pain Bubbles, nie było The More It Changes. Szkoda.
Z tego co czytam, wiele osób było koncertem zachwyconych. Tak więc prosze się zbytnio nie sugerować moją opinią.
Sing while you may
though it's hard to sing underwater.
though it's hard to sing underwater.
- DrowningMan
- The Top
- Posty: 846
- Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2004, 22:36
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Bialystok/Warszawa
- Kontakt:
Stary, ta setlista to przeciez koncert marzen!!!! :D Love Puppets (kiedy to onei grali ostatnio????) do spolki z Love On A Plain.... to kilery!!! W koncu wyzrucili wiekszosc kawalkow z nudnej ostatniej plyty. I ta reprezentacja CVA - to przeciez fenomen!!! I jeszcze Needles - moj zdecydowanie ulubiony kawalek LPD!! Ciekawi mnie takze wykonanie 15 flies In The Marmalade.... Na plycie to strasznie odjechano-kiczowaty kawalek..... Jak wypadl? Naprawde nie wiem jak moglo byc tak zle z taka setlista. A moze z okazji 25lecia LPD pokusilo sie o zainstalowanie perkusji? Nie wyobrazam sobie teraz bez niej Coty Of Needles (posluchajcie wersji z Ferwell Milky Way!)
Jedno jest pewne - musze sie zjawic na kocnercie w Warszawie... A moze na dwoch???
Sing While Yoy May!!!!!
Jedno jest pewne - musze sie zjawic na kocnercie w Warszawie... A moze na dwoch???
Sing While Yoy May!!!!!
-
- Seventeen Seconds
- Posty: 302
- Rejestracja: wtorek, 9 grudnia 2003, 19:31
- Numer gadu-gadu: 0
- Kontakt:
Znowu jakieś zmiany w trasie. Dobrze, że jednak Warszawa jest w planach.
05 Nov: Gdynia (PL) - Ucho
06 Nov: Warsaw (PL) - No Mercy
07 Nov: Warsaw (PL) - No Mercy
http://www.brainwashed.com/lpd/main2.html
05 Nov: Gdynia (PL) - Ucho
06 Nov: Warsaw (PL) - No Mercy
07 Nov: Warsaw (PL) - No Mercy
http://www.brainwashed.com/lpd/main2.html
- DrowningMan
- The Top
- Posty: 846
- Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2004, 22:36
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Bialystok/Warszawa
- Kontakt:
Mialem okazje byc na 2 koncterach w warszawie.... Swietnie bylo. Moze pokrotce jako ze chyba pokusze sie niedlugo o dluzsza recenzje...
- setlista pierwszego koncertu w wawie identyczna jak w Berlinie, z tym ze przed wyjsceim na scene calego zespolu wyszli na nia sam Kaspel i Silverman i dali we dwojke polgodzinny popis improwizjacji na dwa kejbordy. Nie znalem zadnego kawalka - moze to z solowych plytek
- wykonanie Hellsville bylo miazdzace!!! Gitara Erika przeszywala wszystko na wylot
- Needles w nieco dziwnej wersji.... fajnie, tylko ze na Ferwell Milky Way bylo lepiej
- w koncu polscy fani uslyszeli Belladonne - YEAH! :D
- dnia nastepneego miala byc niespodzianka.... Nie wiem za bardzo co nia bylo.... Dla mnie drugi kocnert byl bardzo przewidywalny i podobny do ostatnich jakie grali w polsce (kawalki tj. Blackzone, The More It Changes, Stitching Time, 3rd Secret, True Love, Pain Bubbles, na bis Isis Veild i Soft Toy. Wiecej nie pamietam w tej chwili)
- setlista pierwszego koncertu w wawie identyczna jak w Berlinie, z tym ze przed wyjsceim na scene calego zespolu wyszli na nia sam Kaspel i Silverman i dali we dwojke polgodzinny popis improwizjacji na dwa kejbordy. Nie znalem zadnego kawalka - moze to z solowych plytek
- wykonanie Hellsville bylo miazdzace!!! Gitara Erika przeszywala wszystko na wylot
- Needles w nieco dziwnej wersji.... fajnie, tylko ze na Ferwell Milky Way bylo lepiej
- w koncu polscy fani uslyszeli Belladonne - YEAH! :D
- dnia nastepneego miala byc niespodzianka.... Nie wiem za bardzo co nia bylo.... Dla mnie drugi kocnert byl bardzo przewidywalny i podobny do ostatnich jakie grali w polsce (kawalki tj. Blackzone, The More It Changes, Stitching Time, 3rd Secret, True Love, Pain Bubbles, na bis Isis Veild i Soft Toy. Wiecej nie pamietam w tej chwili)
- eljanusz
- Japanese Whispers
- Posty: 631
- Rejestracja: czwartek, 15 września 2005, 22:47
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Wyspa Wynalazców
- Kontakt:
Re: Legendary Pink Dots w Polsce...
kto byl pod koniec 2007 na koncertach? ja zostalem poraz kolejny zmiazdzony? sporo nowosci, ktore sie jeszcze nieukazaly, ale jakich nowosci!. LPD to zespol stworzony do grania koncertow, dla mnie sa na rowni z the cure, graja zupelnie co innego ale przekaz Kaspela jest tak silny ze brak mi slow. kocham wszystko co robia (LPD,solowy Kaspel, solovy Silverman, solowy saksofonista, solowy gitarzysta, TEAR GARDEN) i sa bardzo plodnii fajnie ze nie trzeba czekac na kolejna plytke w nieskonczonosc.
Re: Legendary Pink Dots w Polsce...
Eljanusz,masz pecha.Cure i Lpd?
- mort184
- The Top
- Posty: 939
- Rejestracja: piątek, 11 października 2002, 09:49
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Legendary Pink Dots w Polsce...
W zeszłym roku udało mi się LPD widzieć na scenie dwa razy - w Bolkowie na Castle Party, później w bydgoskim MÓZGU, podczas jesiennej trasy zespołu. Nie znam zbyt dobrze twórczości Kropek, ale oba koncerty zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Ten na bolkowskim zamku zaliczam do najlepszych, jakie W OGÓLE widziałem... Twardy jestem, ale BELLADONNA w tak szczególnych okolicznościach przyrody (wicher dął, bure chmury kłębiły się nad zamkowym wzgórzem, a strugi deszczu zalewały wiekowe mury zabytkowego obiektu...) rozerwała me serce na strzępy...
A propos TEAR GARDEN - których twórczość znam dla odmiany dobrze, bo cEvinowi Key'owi kibicuję od zawsze - moim zdaniem zeszłoroczny SECRET EXPERIMENT to zdecydowanie najlepszy, najbardziej spójny materiał wydany pod tym szyldem.
A propos TEAR GARDEN - których twórczość znam dla odmiany dobrze, bo cEvinowi Key'owi kibicuję od zawsze - moim zdaniem zeszłoroczny SECRET EXPERIMENT to zdecydowanie najlepszy, najbardziej spójny materiał wydany pod tym szyldem.
"WSKOCZCIE DO KLOZETU I STAŃCIE NA GŁOWIE
JA ŻYJĘ - A WYŚCIE POMARLI, PANOWIE"
JA ŻYJĘ - A WYŚCIE POMARLI, PANOWIE"
- eljanusz
- Japanese Whispers
- Posty: 631
- Rejestracja: czwartek, 15 września 2005, 22:47
- Numer gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Wyspa Wynalazców
- Kontakt:
Re: Legendary Pink Dots w Polsce...
PIEKNE slowa!mort184 pisze:BELLADONNA w tak szczególnych okolicznościach przyrody (wicher dął, bure chmury kłębiły się nad zamkowym wzgórzem, a strugi deszczu zalewały wiekowe mury zabytkowego obiektu...) rozerwała me serce na strzępy...
do zadnej plyty TEAR GARDEN nie mam zastrzezen, kazda jest mi tak samo bliska, nie ma tam slabych rzeczy. SECRET EXPERIMENT + solowki KASPELA i SILVERMANA to najlepsze rzeczy zeszlego roku. jakbym mial wybrac najlepsze songi bylo by bardzo trudno, ale w czolowce napewno znalazly by sie 'all the stars are falling`, 'center bullet`, `thear garden`, `oo ee oo`, `last post` , chyba najwiekszy hit - ` in search of my rose`, i ` romulus and venus` glownie ze wzgledu na tekst, ktory kiedys byl mi bardzo bliski i prawdziwy! Zgadza sie to bardzo spojny material, adekwatny do nazwy plytki, liryka `proroka`:) jak zwykle nawysokim poziomie, a muzycznie konkretny trans.
LPD to dla mnie ta sama moc co KJURY. nie umiem wybrac co lepsze, kjur chyba w mym zyciu byl wazniejszy, ale Kropki
daja mi te same wysokie emocje, moge sluchac i plakac ze zwruszenia. i jeszcze te transy jakie oferuja na produkcjach eksperymentalnych (chemical playschool). wznosla andromeda, city of needles czy 'Spodki', sama slodycz.
a koncerty to totalna magia! sa praktycznie co roku i od kilku dobrych lat raz w kazdym udaje mi sie ich zaliczyc.
nie sa to dlugie wystepy ale rozumiem, bo graja intensywne konkretne trasy.
ostatnio podoba mi sie ta delikatnosc w ich produkcjach wiec z nadzieja wypatruje nowego albumumu, ktory bedzie sie nazywal PLUTONIUM BLONDE, juz lada dzien ma byc.
ma milosc do LPD zwiazana jest z muzyka jaka robia, ale przede wszystkim z tekstami kaspela i jego glosem,
bez tego czlowieka ten zespol by nie istnial. na mnie one taka dzialaja ze nie potrafie o tym mowic bo to sie czuje.
jego mowione mologi mnie poprostu klada., LPD maja lepsze teksty od KJURA (dla mnie, nie prowokuje).
ostanio bardzo podobalo mi dowcipkujace intro do koncerow o stworzeniu swiata "first day god created poland`,
w kazdym kraju improwizowal co innego, swietna sprawa. w 2007 bylem w lodzi i duzo numerow bylo z crushed velvet apocalypse, ale pewnie wszedzie bylo podobnie.
klub mi sie bardzo nie podobal, wasko i scena mala, oswietlona potwornie, ale sam wystep bombowy :)
nawet udalo mi sie uchwycic 3 monenty - rewelacyjnie wykonane grain kings, luv you in your tragic beauty i helsville.
2 wrzucilem na tjuba i mozna sobie zobaczyc:
ILYIYTB - http://www.youtube.com/watch?v=NA9T8JTzxas ,
i Helsville podzielone na 2 czesci bo plik byl duzy
- 1 - http://www.youtube.com/watch?v=j4I9Iuped7E
i 2 - http://www.youtube.com/watch?v=-FDEFEI_gCw
kiedys znalazlem tez w sieci piekny gotycki klip do numeru siren,
wiec jesli ktos nie widzial to tez wrzucilem i polecam goraco http://www.youtube.com/watch?v=jv5khDimvy8 i
rewelacyjne wykonanie live Trzeciego Sekretu (rip z dvd) http://www.youtube.com/watch?v=gME_l7YcEXs
(podoba mi sie ta aranzacja jedno z moich najukochanszych kawalkow)
Kocham ten zespol!
-
- Seventeen Seconds
- Posty: 302
- Rejestracja: wtorek, 9 grudnia 2003, 19:31
- Numer gadu-gadu: 0
- Kontakt:
Re: Legendary Pink Dots w Polsce...
Dzięki za linki. Z wielką przyjemnością przejrzałam zawartość. :)