forum.thecure.pl

'harold & joe' jest tak rozkosznie leniwy i 'olewacki'... uwielbiam - czasem sam się tak czuję.... wśród wszystkich niemal 200 (kiedyś policzyłem... :)) utworów cure, jest tylko jeden jedyny, którego autentycznie nie mogę słuchać. po prostu mnie trzęsie, jak słyszę pierwsze takty!!! zawsze go przesk...

potrzebujecie kogoś grającego na kastanietach?

pierwsze kawałki cure słyszałem, gdy taką i podobną muzykę męczyli moi starsi bracia... najlepiej pamiętam całe płyty: "faith" i "17 sec" w połowie lat 80-tych... natomiast po raz pierwszy świadomie 'wybrałem' the cure, nagrywając sobie z LP3 'just like heaven' na moją pierwszą własną kasetę zakupio...

frankenstein sądzą, że to całkiem fajna, zabawowa płytka... jak się ukazała, niezyt byłem zachwycony... dziś - lubię do niej wracać. favs: the walk, a forest, caterpillar, never enough... a poza tym to przecież tylko składanka mixów z singli, więc nawet trudno taką płytę oceniać...

witam i ja - świetnie, że się wreszcie pojawiło takie forum... nooo, poza tym, że ktoś mnie ubiegł i zabrał mi aliasa... ja nie będę pokazywał palcami :?